czwartek, 19 września 2013

Alicja w krainie zombie

Myślisz,że wiesz już wszystko o zjawiskach paranormalnych?  Blade i krwiożercze wampiry już dawno przestały budzić w tobie grozę?  Anioły  i demony stąpające po ziemi wśród zwykłych śmiertelników nie przyciągają już twojej uwagi?  Jeśli  sądzisz, że w dobie powtarzających się motywów już nic nie może cię zaskoczyć, to niezawodny znak , że nie czytałeś  „Alicji w kranie zombie”.

Książka zaczyna się niepozornie. Główna bohaterka  szesnastoletnia Alicja wiedzie na pozór normalne życie. No  cóż, nie do końca normalne. Jej ojciec, paranoik pełny fobii przed nieznanym zagrożeniem, zabrania córce wychodzić z domu po zapadnięciu zmroku.  Nastolatka trzyma się z góry ustalonych reguł, jednak  w dniu urodzin udaje jej się zabrać wieczorem cała rodzinę na występ jej młodszej siostry. Nie przewiduje, że ten dzień skończy się dla niej tragicznie, a jej całe życie obróci się o 180 stopni. Od tamtej nocy widzi zombie i dziwną chmurę przypominającą białego królika , a to wszystko to tylko początek najgorszego .

Przyznam , że  początkowo byłam sceptycznie nastawiona do książki.  Na fali „Zmierzchu”  pojawiło się wiele powieści powielających ten sam motyw , tylko z inną otoczką.  Na szczęście już po kilku stronach stwierdziłam, że całkowicie się myliłam i zbyt pochopnie oceniłam książkę. „Alicja w krainie zombie” stanowi  zupełne przeciwieństwo powieści typu paranormal romace. Po pierwsze tutaj główne miejsce zajmuje walka z zombie, na drugi plan schodzi wątek romansu, choć i ten nie jest szczególnie rozbudowany. Autorka bardzo dobrze buduje napięcie między bohaterami, co zasługuje na szczególną uwagę to fakt, że główna bohaterka nie jest kolejną bezbronna damą w opałach, która czeka aż ktoś w końcu ją uratuje. Alicja to dziewczyna z krwi i kości, wie jak zadbać o własne bezpieczeństwo, kiedy trzeba nie boi sie zabrać sprawy w swoje ręce.  Dużym plusem jest także zakończenie, które wprowadzi do całości jeszcze większy zamęt i sprawi, że nie będziecie mogli się doczekać kontynuacji.

Znacie to powiedzenie  "Nigdy nie oceniaj książki po okładce" ?  W tym przypadku jednak można z czystym sercem  stwierdzić, że okładka jest tak samo dobra jak zawartość.  Naprawdę zakochałam się w niej.  Teraz , kiedy tak naprawdę każda książka wygląda tak samo, "Alicja w krainie zombie" stanowi miły dodatek do kolekcji i ciekawie wyróżnia się wśród innych powieści nie tylko treścią, lecz także oryginalnym wyglądem.

Jeśli dotrwaliście do końca mojej recenzji, to za pewne już domyślacie się jaka będzie moja ostateczna opinia.  Zakochałam się w tej powieści już od pierwszych stron i polecam ją każdemu, kto lubi klimaty paranormalne z ciekawym tłem jakim stanowi wątek romantyczny.  "Alicja w krainie zombie" przypadnie do gustu nie tylko wielbicielem horrorów, ale także osobom , które zmęczone są już wampirami, duchami, aniołami i demonami. Pod koniec na pewno stwierdzicie , że miło jest wreszcie odpocząć od utartych motywów ciągle powtarzających się na każdym kroku i tak jak ja, nie będziecie mogli się doczekać kolejnej części.

Ocena końcowa :5/5

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Mira

niedziela, 1 września 2013

Prawo krwi

Autor: Tess Gerritsen
Tytuł : Prawo krwi
Wydawnictwo Mira
Liczba stron :
Opis wydawcy :
Willy nigdy nie uwierzyła w śmierć ojca. Wokół katastrofy amerykańskiego samolotu podczas wojny w Wietnamie nagromadziło się zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Dlaczego nie odnaleziono ciała? Kim był tajemniczy pasażer, którego istnieniu wszyscy zaprzeczają? Co się stało z ładunkiem?




Samolot o numerze rejsu 5078, który miał przybyć do Nam Tha o 15.00, nie dotarł do celu.

Od ponad dwudziestu lat , które minęły od katastrofy Willy nie wie o niej nic więcej oprócz lakonicznego raportu zawartego w jednym zdaniu. Dziewczyna chce poznać prawdę o śmierci swojego ojca.  Na prośbę umierającej matki wyrusza do Bangkoku by na własną rękę rozwikłać zagadkę lotu 5078. Willy nie zdaje sobie nawet sprawy na jak wielkie ryzyko naraża własne bezpieczeństwo i życie.  Na miejscu okazuje się , że istnieją osoby , które zrobią wszystko by ją powstrzymać.

Tess Gerritse po raz kolejny pokazuje, że wie jak budować napięcie i już od pierwszych stron intryguje czytelnika i sprawia , że nie może się on oderwać od książki nawet na moment.  Sama połknęłam ją dosłownie w dwie godziny. Kiedy już wydaje nam się , że wiemy kto za czym stoi  okazuje się , że pojawiają się nowe fakty, okoliczności , które wszystko komplikują.  Oprócz wartkiej akcji na uwagę zasługuję kreacja głównej bohaterki. Jest ona silną, niezależną kobietą , która nie boi się ryzykować własnego życia na rzecz ratowania prawdy o własnym ojcu. Nawet kilkukrotne zamachy nie są w stanie powstrzymać ją w działaniu.  Dużym plusem było również osadzenie akcji w Bangkoku, dodało to trochę egzotyki do całej powieści .  Wielką niewiadomą  jest postać Guy'a Barnarda, który początkowo z niezbyt donrych pobudek chce pomóc Willy odnaleźć jakiś trop doprowadzający do jej ojca.  Chemia i ciągłe napięcie między bohaterami jest widoczne na każdym kroku.


"Prawo krwi" to trzymająca w napięciu powieść, która wciągnie was w swój świat już od pierwszych stron. Jeśli szukacie dobrego kryminału z ciekawa fabułą to czystym sercem mogę wam polecic książek Tess Gerritsen, na pewno nie będziecie zawiedzeni . 

Ocena końcowa :5/5 

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Mira 




czwartek, 22 sierpnia 2013

Siła trucizny




Książkę połknęłam w dwa dni, naprawdę czyta się ją niesamowicie szybko. Co jest wielką zalętą autorki to z pewnością wartka fabuła, która trzyma w napięciu już od pierwszych stron. Główną bohaterką powieści jest Yelena mieszkanka fanatycznej krainy Iksja, która jest oskarżona o zabójstwo. Nikogo nie interesuje to, że dziewczyna zabiła w obronie własnej. Po obaleniu ostatniego króla w kraju panują twarde zasady: śmierć za śmierć. Wydaje się już , że dla Yeleny nie ma ratunku. Kobieta pogodziła się ze swoim losem i czeka na wykonanie wyroku. Jednak okazuje się , że jest pewien sposób na uniknięcie okrutnej kary. Otóż dziewczyna może ona zostać testerem komendanta . Sama praca nie jest zbyt bezpieczna, ale dzięki temu uda jej się przedłużyć swoje życie choć o kilka dni, dlatego Yelena decyduje się podjąć to ryzyko.

Na uwagę zasługuje styl autorki, który jest barwnym, a zarazem lekki. Dzięki temu czytelnik nadąża za fabuła, może zatopić się w świecie Iksji i przez parę godzin tam pozostać. Ciekawy jest również sposób kreacji postaci, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się pozytywne jednak przy bliższym poznaniu okazuje się, że posiadają również swoje mroczne tajemnice, Na duży plus zasługuje również osadzenie fabuły w fantastycznym świecie, który pełen jest intryg i ciągłej walki o przetrwanie. Sprawia to, że czytelnik z wypiekami na twarzy czyta każdą stronę i zastanawia się jak długo głównej bohaterce uda się przetrwać.


Na pewno zaintryguje was wątek nadprzyrodzonych zdolności Yeleny. Już na początku autorka wskazuje na to,że nie będzie ona zwykłą dziewczyną. Kolejny strony nie przynoszą prawie żadnych odpowiedzi na nasze kłębiące się pytania. Jest wręcz przeciwnie pojawiają się nowe postacie i ich tajemnice, które nas intrygują . Jednak jej magiczna moc w końcu da o sobie znać. Czytając książkę z pewnością zwrócicie uwagę na postać Valka i jego stosunek do Yeleny. Sądzę , że ten element książki był z jednym z ciekawszych i w pewnym sensie ją wzbogacił.

Powieść wciąga już od pierwszej strony. Od początku wiedziałam,że nie zawiodę się na "Sile trucizny" i będzie to książka, która znajdzie się na liście moich ulubionych. Tak też się stało. Kiedy dotarłam do ostatniej strony byłam troszkę zawiedziona, że tak szybko skończyła się moja przygoda z tą książką. Na szczęście już w maju premiera kolejnej części, więc nie będę musiała długo czekać by znowu spotkać się z mieszkańcami Iksji.

Obok tej powieści na da się przejść obojętnie. Jest ona pewnym powiewem świeżości w tego typu literaturze. Myślę, że nie tylko fani fantastyki będą nią zachwyceni, bo tak naprawie jest to książka dla każdego Z pewnością "Smak trucizny" was oczaruje. Mi pozostaje polecić ją wszystkim i z niecierpliwością czekać na kolejny tom, który jak sądzę mnie nie zawiedzie.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Nevermore Cienie

 UWAŻAJ, CZEGO PRAGNIESZ ... MOŻESZ TO OTRZYMAĆ 


Tajemnicze zniknięcie Varena jest tylko początkiem kłopotów jakie czekają Isobel, aby odzyskać ukochanego będzie musiała nie tylko zmierzyć się z własnymi lękami, ale także powrócić do świata, gdzie trudno rozróżnić co jest snem, a co jawą. Kolejne tajemniczy wizyty Pinfeathers'a tylko wprowadzają zamieszanie w jej życiu. Isobel decyduje się zrobić wszystko, by odnaleźć Reynoldsa i przedstać się do świata, w którym przebywa Varen. Jednak to nie będzie takie łatwe. Isobel będzie musiała zdecydować komu tak naprawdę może ufać . Tajemniczy czciciel Poego okaże się kimś zupełnie innym. Wszystko skomplikuje się w momencie , gdy dziewczyna zrozumie, że Varen przeszedł wewnętrzną przemianę i nie jest już tym samym chłopakiem, którego pokonała. Będzie musiała zdecydować , czy jest w stanie poświęcić wszystko, by go ocalić? Czy miłość tym razem zwycięży?

Od momentu przeczytanie Nevermore z niecierpliowością wyczekiwałam premiery kolejnej części. Całkowicie zakochałam się powieści stworzonej przez Creagh , która jest miłą odmianą od ckliwych ksiażek dla nastolatek, których teraz wokół pełno Autorka w przeciwnieństwie do innych ma swój własny oryginalny pomysł i trzyma się tego do końca. Świat, który stworzyła wciąga już od pierwszej strony i nie chce nas wypuścić nawet na chwilę. Czytając cały czas miałam wrażenie , że coraz bardziej staję się częścią świata Isobel, świata w którym sen miesza się z rzeczywistością a to ,co mogłoby wydawać się realne takie właśnie nie jest. Każda kolejna strona tylko mnie w tym utwierdzała . Creagh ma talent do łączenia fantastycznego świata znanego z twórczości Poego ze swoją własną koncepcją. Choć początkowo mogłoby się to wydawać skrajnie niemożliwe, jednak w drugiej części Nevermore autorka udowadnia co tak naprawdę potrafi. Świetnym posunięciem było wprowadzenie już w pierwszym rozdziale sceny śmierci Poego. Jak się później okazało miało to ogromny wpływ na odkrycie i poznanie tajemniczej historii Reynoldsa, który był kluczem do świata Varena.

"Nawet jeśli wszystko jest snem- szepnął - to ja nim nie jestem."

Isobel zaczyna się coraz bardziej gubić w świecie, w którym życie coraz bardziej wymyka się z jej kontroli. Jedno co jest pewne, to jej miłość do Varena. Coraz większą rolę odgrywa świat Pego, świadomość tego, że nie wszystko co może się wydawać realne takie właśnie nie jest. Jak odnaleźć rzeczywistość pomiędzy snem , a prawdziwym światem, gdzie życie nie zawsze jest takie jak chcielibyśmy by było?Dziewczyna będzie musiała podjąć decyzje , które będą mieć poważne konsekwencje, lecz mimo to czy uda jej się ocalić Varena.Jak odnaleźć rzeczywistość pomiędzy snem , a prawdziwym światem, gdzie życie nie zawsze jest takie jak chcielibyśmy by było?

Nie sposób wymienić wszytskich zalet tej książki, bo jest ich naprawdę wiele. Do głównych na pewno należy oryginalny pomysł połączenia paranormalnego romansu z twórczością Edgarda Poe. Na duży plus zasługuje również wprowadzenie do całej historii tak barwnej postaci, jaką jest Gwen. Każde jej pojawienie się wywoływało na mojej twarzy uśmiech Zyskała moją sympatię nie tylko za cięty jezyk, ale także za jej sposób bycia, nieograniczony przez żadne zasady. Co więcej nie zmieniła się sama konstrukcja powieści. Creagh nadal operuję pięknym, czasami nawet poetyckim językiem, który potęguje uczucie tajemniczości. Do tego piękne polskie wydanie , który idealnie wpasowuje się cały kontekst powieści.

Świat zaprezentowany przez Creagh w Nevermore nadal jest tak samo tajemniczy i pełen niespodzianek jak w pierwszej części. Bohaterowie przeszli przemiany, nie tylko Varen stał się inny, choć w głębi wciąż jest tą samą zranioną i buntującą się przed światem duszą , zmiany dotyczącą także Isobel. Dziewczyna bardzo przeżywa stratę ukochanego, jest zagubiona, balansuje pomiędzy rzeczywistością, a krainą snów. Oddzielenie tych dwóch światów w pewnym momencie wydaje się być całkowicie niemożliwe.

"Demony ... One nie pchają się w twoje życie bez powodu- oświadczyła,a głos jej znowu złagodniał. - Pukają do drzwi, ale to ty musisz im otworzyć"

Nevermore już na zawsze będzie bliskie memu sercu. Creagh dokonała czegoś wspaniałego wplatając tajemniczy świat Peogo z przepiękną historią o miłości dwóch skrajnie różnych osób, pochodzących z różnych światów. Autorka udowadnia jak wielką wartość ma prawdziwe uczucie. Z czystym sumieniem mogę ją polecić wszystkim, którzy szukają niebanalnej powieści, która wciągnie was już od pierwszy stron i nie wypuści ze swojego tajemniczego świata nawet na moment. Jeśli jesteście gotowi "zasnąć choć na chwileczkę , by zbudzić się z Nevermore w snach" to ta powieść jest idealna dla was.

środa, 14 sierpnia 2013

Książkoholizm

" Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła, zwłaszcza wśród dzieci, to niezawodny znak, że jesteś mugolem"



 Książkoholizm, bibliotekoholizm , czy też inne zjawiska objawiajace sie w formie maniakalnego czytania wszelkiego rodzaju powieści. Najczęściej wystepuje u kobiet, w skrajnych przypadkach u mężcuwagi , kontakt z zainfekowaną osobą, krótka wizyta na blogu z recenzjami , a sam możesz stać się jednym z nich.  Choroba rozprzestrzenia sie na masową skalę.  Jak poinformowali amerykańscy naukowcy na chwilę obecną nie posiadają odpowiedniej szczepionki, gdyż wirus przybiera różne formy .

Objawy ksiązkoholizmu:
  • czytanie książek z prędkością światła
  • maniakalne rozmyślanie, rozmawianie o powieściach, tworzenie recenzji
  • ciągłe odwiedzanie wszelkiego rodzaju miejsc, gdzie mozna dotknąc/zakupić/obejrzeć/powąhać/ wypożyczyć książki
  • zabieranie ze sobą  wszędzie książek 
Jesli przynajmniej jedno z powyższych objawów występuje u ciebie, niezwłocznie skonsultuj sie z lekarzem lub farmaceuta, albo pogódź sie z tym i żyj z piętnem książkoholika.

Ja wybrałam, przeszłam na ciemną stronę mocy i wciąż mogę szczycić się tytułem anonimowej książkoholiczki.