Autor: Susan Ee
Wydawnictwo Filia
Liczba stron: 316
Kategoria: fantasy
"Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem." Ziemię ogarnęły ciemności. Państwa upadły, szpitale, szkoły i urzędy stoją puste, nie działają komórki. Za dnia na ulicach rządzą brutalne gangi, ale kiedy zapada mrok wszyscy wracają do kryjówek, kryjąc się przed grozą Najeźdźców. Anioły."
Znacie ten moment kiedy nie możecie oderwać się choć na moment od lektury? Chłonięcie każde słowo i całkowicie zatapiacie się w świecie książki zapominając o otaczającej Was rzeczywistości? Te właśnie objawy pojawiają się przy czytaniu zaskakująco dobrej lektury i dokładnie to przytrafiło mi się podczas czytania "Angelfall" zaskakującej dobrej powieści.
Napisałam zaskakująco dobrej? To nie pomyłka. "Angelfall" to dla mnie największe odkrycie i zaskoczenie tego miesiąca. Wiem, że moment kiedy ta książka była wznoszona na fali chwały i sławy mamy już za sobą, ale jak to zawsze ze mną bywa, czasami wzbraniam się rękami i nogami przed lekturą niektórych powieści, które według mnie są zbyt przereklamowane i powiem wam, że czasami dużo na tym tracę. Stare porzekadło " nigdy nie oceniaj ksiązki po okładce" jak zwykle świetnie się sprawdziło i tym razem.
Zabierając się wczoraj za czytanie książki nie miałam jakiś wygórowanych oczekiwań co do treści. Ot co szukałam lekkiej i rozluźniającej powieści na wieczór a zostałam pozytywnie zaskoczona wartką akcją, wyrazistymi postaciami i co najważniejsze niebanalnym pomysłem, który autorka stara się z sukcesem realizować już od pierwszych stron.
Nowy motyw to z pewnością była główna przyczyna, dla której sięgnęłam po te powieść. W otaczającej nas rzeczywistości, gdzie z każdego zakątka księgarni starają się nas osaczyć kolejne książki z wampirami, wilkołakami i innymi podobnymi kreaturami stworzone na kanwie "Zmierzchu", jesteśmy już zmęczeni ciągle powtarzającym się motywem i szukamy czegoś nowego.
Jeśli chodzi o powiem świeżości w kategorii literatury młodzieżowej "Angelfall" staje się idealnym kandydatem do tego miana. Książka stara się zaprzeczać wszystkim dotychczasowym znanym nam motywem. Po pierwsze mamy tutaj do czynienia z wyrazistą i silną główną bohaterką, Penryn stara się za wszelką ceną przeżyć, otaczając opieką szaloną matkę i niepełnosprawną siostrę. Szuka pożywienia, miejsca do przenocowania. Cała ta post apokaliptyczna rzeczywistość , w której ludzie są skłonni zabić byleby tylko przetrwać sprawia, że dziewczyna musi stawić czoła nie tylko swoim słabością lecz także walczyć o utrzymanie przy "życiu" siebie i swojego człowieczeństwa. Świat nie jest już taki sam, zgliszcza ludzkości pokryły tereny dawnej cywilizacji. Upragniony koniec nie chce nadejść a zagłada przychodzi ze strony Aniołów istot, które w naszych wyobrażeniach powinny chronić ludzkość stają się największym zagrożeniem.
Ocena końcowa : 5/5
Mi się książka bardzo podobała. Uwielbiam wątki post-apokaliptyczne, nie ważne w jakiej formie i postaci. Jedyny minus książki - to wiek bohaterki. Literatura młodzieżowa średnio do mnie przemawia, ale staram się czytać dobre i polecane książki z tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@justine literatura młodzieżowa ma to do siebie, że czasami nie da się rzeczywiście przez nią przebrnąć jeśli ma sie juz więcej niż naście lat :) w przypadku Angelfall nam to nie grozi. Jeśli chodzi o post-apokaliptyczny gatunek to co mogłabyś mi polecić, bo szuka jakiejś dobrej pozycji :)
OdpowiedzUsuńO "Angelfall" naczytałam się wiele w czasie, gdy książka była na topie. Ostatnio czytam pozytywne recenzje tej książki, więc może się skuszę. Podoba mi się wizja silnej bohaterki, o takich dziewczynach to ja mogę czytać!
OdpowiedzUsuńZagłosowałaś w wyborze książki w BKK, ale nie zapisałaś się do klubu w zakładce "Uczestnicy", prosiłabym o zrobienie tego, bo inaczej głos nie będzie liczony :)
Pozdrawiam :D
@Liss Carrie dzięki za przypomnienie z tego mojego dzisiejszego roztrzepania kompletnie o tym zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńJestem zaciekawiona tę książką, muszę sobie ją zapisać :)
OdpowiedzUsuńOd dawna jestem zaciekawiona tą pozycją, muszę się za nią w końcu zabrać ;)
OdpowiedzUsuń